make-you-mine.blog.onet.pl

Vannitey

o kontynuacja pierwszej części Very Happy

Super

Ta pierwsza część make-you-main jest fajniejsza, bo więcej się śmiałam

VanAnn

a mi lepiej się ją pisało. to opowiadanie teraz mi się nie podoba, trochę żałuję, że je zaczęłam. no, ale cóż. skończę, choćby dla tych paru osób, bo trochę daleko z tym już zabrnęłam.

Agnes

ale i tak na tym, którego nie chcesz podać nie piszesz! niedobra!

Ty wiesz, że ja mym już trzy razy przeczytałam> xDDD
chcę pochwały dla największej fanki.

VanAnn

wiesz, zapomniałam o nim. ;p
och, jaasne. totalnie dostaniesz medal czy coś.
ale ja też chcę, odnośnie twoich, patrzysz na Fankę Nr 1 xD

Agnes

no więc Ci dziękuję za te wszystkie wspaniałe komentarze, od których zawsze mam takiego wyszczerza, że hej. i że mnie inspirujesz do pisania i że mnie wciągnęłaś w blogowanie.
pasują podziękowania?
KOCHAM. <3

VanAnn

ahh . moja <3
ja Tb też dziękuję, za Twoje wspaniałe opowiadania, przy których nieraz ryłam ze śmiechu i tak strasznie się cieszę, że nie rezygnujesz z blogowania! MYm bez Ciebie by nie istniało ;*
no i dzięki za znoszenie mojej dennej grafiki ;d

Agnes

tak, wiem. przy czytaniu tego czegoś można się uśmiać. też się z moich pomysłów śmieję.
a grafika jest CUDOWNA! <3333333
i co ty gadasz? mym by istniało. nie tylko jak kocham twoje opowiadania! <3

VanAnn

ale ty mnie natychasz ;D
no i moja nowa motywacja też jest przez Ciebie. pamiętasz, otwartą wojnę z tym dzieckiem? między innymi piszę też po to ;>

Agnes

to ty natychasz mnie. ;-*
tsaa. ja na początku do tego dziecka byłam przyjaźnie nastawiona (wtf?! xd). musimy ją zniszczyyyyć ! xDDD

VanAnn

błędy młodości xD
ale idzie nam coraz lepiej, tak myślę . pff, zachciało jej się bloga. to niech się zajmie pisaniem, a nie obrażaniem innych.